kontakt.marcinteam@gmail.com Telefon: 502 022 855 |
Tignes 2022
Spędziłem w Francji całe dwa miesiące. Obserwując innych mocarzy którzy myślą o dobrym wyniku na UTMB trzeba jeszcze więcej tu siedzieć – takie mam przekonanie. I jeszcze więcej trenować - to pewne. Równocześnie już się cieszę, że wracam do kraju, żeby odpoczą, i żeby taka dawka treningów po prostu przyjęła się oraz zakiełkowała formą za 3 tygodnie na samym starcie.
Udany wyjazd rodzinny, bo tak mogę nazwać naszą wyprawę - był czas na bieganie moje, Basi, oraz wspólne aktywności. Nie był to 100procentowy obóz, ale jestem zadowolony z tego co udało się zrobić. Oczywiście są też rzeczy, których nie udało się wykonać, a nawet było kilka dni przerwy od biegania. A mimo to pozywanie patrzę w przyszłość. Wróciłem do międzynarodowego ściagnia - wystartowałem w High Trail Vanoise - w trakcie biegu sprawdzałem sprzęt jaki przygotowuję do startu w UTMB. Nowością dla mnie było spanie na wysokości 2800m npm, mam nadzieję, że to też dorzuci ciegiełkę w moim przygotowaniu. Dużo się nauczyliśmy z jedzeniem, nawodnienie od Maurten, codziennie piłem sok z buraka - zobaczymy jakie będzie żelazo po powrocie. Przetestowałem kije, które sobie kupiłem. Kilka przebieganych nocnych treningów z czołówką od Silva daje mi przekonanie, że działam z topową marką. Grunt że małymi kroczkami idę do przodu. Wracam na dobre tory, może nie są to jeszcze moje najlepsze przygotowania, ale mam świadomość, że zrobiłem wszystko co mojej mocy na ten moment. Równocześnie wiem już co mogę zrobić, aby kolejne sezony były jeszcze lepsze.
Cieszę się, że już wracamy, bo też czuję zmęczenie po takim wyjeździe, ciężkich treningach, spaniu na wysokości oraz czasie przeznaczonym dla Młodego. Dużo już zrobione, a jeszcze więcej jest do zrobienia. Teraz dwa tygodnie w Polsce, wykonam badania, trzeba uporządkować rzeczy służbowe, niech młody zobaczy dziadków, a my odpoczniemy chwilę od Aleksandra. O samym starcie w UTMB jeszcze napiszę i będzie to kolejny wpis, wiec zapraszam do śledzenia.
Ktoś zapewne zapyta o koszty obozu – odpowiem lepiej nie pytaj ;/ powoli podsumowując wyjazd jestem trochę przerażony, mimo że dużo jedzenia zabraliśmy z kraju to koszty życia są coraz droższe. Zobaczymy pod koniec sierpnia jak to wyjdzie po samym starcie.
Zdecydowałem też, że sierpień wszystkie moje rzeczy związane z aktywnością w Social Mediach przejmuje mój zespół, a ja odcinam się od tego i wprowadzam ciszę medialną. Teraz tylko spokój i cisza.