ANDRYCHÓW 15 maja - “stary Aleksnadra” został Mistrzem Polski

Plan na start sezonu zawsze mam podobny - walczyć na MP w tych których mam możliwość i pasują mi do kalendarza. W tym sezonie 2021 długi dystans odbywał się w Andrychowie.

Jak się czułem przed- tragedia - kiedy robiłem rekonesnas ze swoimi zawodnikami dwa razy, cierpiałem i nie miałem dobrych notowań o sobie. Wszak wracałem po roku 2020 gdzie byłem po kontuzji, cały rok szalał Covid i w sumie nie wiele zawodów było. Skupiałem się na powrocie do treningów i tyle. To był mój główny cel. 

Sam start poszedł genialnie - choć też do ostatniej chwili stał on pod znakiem zapytania. Dzień wcześniej o 19:05 urodził się Aleksander i będąc przy porodzie miałem wymówkę, żeby nie jechać. Ale mam kochającą żonę i mądrą, która powiedziała mi:

“jedź bo nie będziesz wiedział czy jesteś mistrzem polski” ;) 

Wyszedłem o 23 ze szpitala. Noc była pełna emocji, wstałem o 3 i spakowałem się na start. Wszystko było na wariata, ale udało się ustawić w miarę suport i ruszyliśmy. Szczerze od początku cieszyłem się tym startem po rocznej przerwie. Więc nie martwiło mnie dalekie miejsce, znałem trasę i wiedziałem co nas czeka. Gdzieś w połowie zawodom jestem na 9/10 miejscu. Na podbiegu wychodzę na drugie miejsce. Sam się zaskakuje. Tuż przed metą wychodzę na prowadzenie o czym dowiedziałem się już po przekroczeniu linii mety. Jednak dobrze robić rekonesans ;) co jest częścią tego sportu ;) 

Tak zdobyłem 28 medal MP w biegach górksich...