Jesteś tutaj: Aktualności Podsumowanie startu UTM 170 km

Podsumowanie startu UTM 170 km

Pierwszy start może nie wyszedł tak jak bym chciał, ale na pewno był dobrą lekcją. Dostałem zadanie domowe napisać wszystkie plusy tego startu, ale też od razu przeanalizowałem sobie braki. Jednak napiszę tu tylko te plus – a resztę zachowam dla siebie swojego zespołu. Nie będę wylewał „gorzkich żali”.

 

+Skupmy się na ostatnim starcie. To że jednak mimo trudnego początku roku zrobiłem 122 km i nic sobie nie zrobiłem, nie złapałem kontuzji mimo upadku i mogę dalej trenować to duży plus.

+Założenie na bieg – szybki początek i czekać na kryzys, a potem starać się go przewalczyć.

+Dawno tak długiego startu nie robiłem i to że w ogóle wystartowałem prosto z treningu ( tydz wcześniej mini obóz Zawoja )  podjąłem ryzyko też zaliczam na plus.

+ Zrobiłem 6300 m przewyższenia i to dobry trening

+ Przetestowany sprzęt na plus  ( widomo co jeszcze poprawić )

+ Bardzo profesjonalne podejście suportu ( nawet plecaka na start nie musiałem nieść)

+ Trudna technicznie trasa i to mogłem potrenować – muszą tu więcej pobiegać

+ Praca z kijami - ok  ( składanie i rozkładanie ) dopracować uchwyt na kije

+ Czołówka silva - ok ( dopracować szczegóły używania )

+ Sprzęt obowiązkowy - ok – dopracować do minimum

+ Buty Columbii - ok- nogi całe – ale zmieniać jak będzie mokro na suche

+ Plecak wszystko pomieścił -dopracować ubieranie zwłaszcza w nocy oraz mocowanie kijów

+ Zegarek i nawigacja bardzo dobra/ nie znałem trasy i terenu ( brak rekonesansu) i często się sugerowałem trackiem ( małe błędy tracak były) ale analiza trasy dzień wcześniej duża dała. Trzeba wrócić jeszcze tu pobiegać.

+ Suport się spisał na duży plus i wszędzie mnie motywowali ( nie byli tylko na Lubaniu ) jak się okazało nie zaliczyłem tam pkt- miał być na szczycie a tu lipa – jak się okazało był 200/300 m dalej ale track już mi kazał wracać a nie było informacji na szczycie że pkt jest dalej ;/ wiec pkt minięty bez wody 

+ Dobre nawadnianie, Maurten na duży plus/ żywienie do poprawy/

+ Kolejna lekcja – bardzo bolesna ale potrzebna

Także teraz chwila odpoczynku i wracam do treningów. Teraz wyjazd w Alpy i przyzwyczajenie się do dużych przewyższeń.